Poezja Poezja Śpiewana Proza Recenzje O mnie News Ksiega Gości Polecam

Spowiedź


Tobie wyznam wszystkie swoje winy
mężczyzno z trzydniowym zarostem.
może nigdy się już nie spotkamy,
więc to co powiem,
nie wróci już do mnie.
Nalej !

Ty, wyłuskany z cudzego domu,
z ramion innej kobiety,
otwarty jesteś na wyrozumiałość.
W ciekawość ubrałeś twarz,
w oczach odbijasz obraz
oswojonej nie przez siebie.

To moja wina,
bo pozwoliłam odebrać sobie prawdę,
stępić wrażliwość,
zaprząc bez reszty do codzienności.
Nie starczyło mi rąk,
aby utrzymać marzenia.
Podpierałam nieustannie kulawy dom,
aby spadając nie zranił bezbronnego,
/ bo jeszcze nie dorósł /.
Pozwoliłam,
aby nie liczył się ze mną Ten,
który posiadł wszystkie moje zmysły
odcinając na długo od świata.

Są takie winy,
które skrywane
w najgłębszych zwojach mózgu
uwierać będą w nieskończoność.

Odpuść Tej co została w domu !