To ja... kobieta...
Okładka-przódKim jestem
Pożyczyłam Cię
Straciłam równowagę
Twój głos
To ja
Bądź ze mną
Rozbierz mnie
* * *
Piotrkowskie klimaty
Pozdrowienia przysłane z Mazur
Rzeźba
Inny wymiar
Byłam tam
Pomiędzy Tobą a mną
Zapomniałeś?
Ucieczka w góry
Donoszę Ci że...
Przetrwanie
Polowanie
Do przyjaciela
Jazda z Tobą
Babskie pytanie
Okładka-tył
Piotrkowskie klimaty
Zanurzeni w zapach lip,
/te lipy jak narkotyk /
smakowaliśmy ulice:
Szewską...
Łazienną Mokrą...
Stary Rynek...
Podwórka za bramami
udawały te inne,
z których wyrośliśmy
jak z dziecinnych ubrań.
Aromat
starego Chrzanowa
i krakowskiego Kazimierza
jak wypijane drinki
uderzał do głowy.
Piotrkowski księżyc
nieustannie
udawał
krakowską latarnię,
a my
przyjęliśmy wolne role
bez protestu.
Gra
zaczynała się
po dwudziestej pierwszej.