Poezja Poezja Śpiewana Proza Recenzje O mnie News Ksiega Gości Polecam

Spóźniony Świt

Świt,
jeszcze bosy i nagi,
mokrą od rosy twarz
chował za oknem.

Wypatrzył już
nocne kryjówki cieni
lecz
nie rozświetlał ich jeszcze.

Prostował zgięte plecy
/już który to raz
od stworzenia świata, /
i po raz pierwszy czekał,
aż w małym pokoju,
za oknem pod którym stał
obudzi się kobieta.