Duże i małe formaty
Okładka-przódTen dom
Tu
Ganek
Spóźnieni
Prognozy
Stodoła
Znaleziony Medalion
W Wigilię
Portmonetka
Różaniec
1 listopada
2.04.2005 roku godz. 21.37
Pokazałaś mi swój Wieluń
Za wcześnie
Tryptyk Jesienny
Jak co roku...
Ten stary bez
Motyl
Pełnia lata
Polska Wielkanoc
Ta wiosna
Oko Boga
Popłoch
Zmiana I
Zmiana II
Cela
Westchnuienie
Marzą mi się...
Euforia
Profesorowi Edwardowi Wylęgale
Chciałabym
Kolejny raz
Prośba
Nasza Miłość
Cafe "Młynek"
31 grudnia
Żartobliwie o Krakowie
W Wigilię
/ Ojcu /
*
Wyprasowałam dziś ten biały obrus
pod który zawsze wkładałeś siano,
(aż nauczyłam się, że tak trzeba).
Przygotowałam kolację,
jaką co rok jadaliśmy ? postną,
(choć postu już nie ma w ten dzień).
Światełka na choince
zabłysły za pierwszym razem.
Nie musiałam więc
(jak mnie uczyłeś),
sprawdzać czy kontaktują.
Teraz tylko nakryję stół
i zaczekam aż wszyscy przyjdą.
Wszyscy? prócz Ciebie.
*
Choinkę ubrałam w bańki,
złocone orzechy i papierowe zabawki,
(które robiłam, kiedy Twój wnuk
nie był jeszcze dorosły).
Srebrne nitki włosów anielskich
zeszły na skronie i czoło mamy.
Odkąd odszedłeś
zapadła się jakoś w sobie,
zmalała, przestała mówić.
Opłatkowa kruchość Jej rąk i twarzy
chwyta za serce.
Może zaśpiewa z nami kolędę ?
Tą pastorałkę, którą śpiewaliście nam razem
dawno temu.