Poezja Poezja Śpiewana Proza Recenzje O mnie News Ksiega Gości Polecam

Tryptyk Jesienny

*
Jarzębiny,
(jak koty lubieżne,
w ciepłym słońcu jesieni
wygrzane),
kokietują czerwienią.
Sady
w błogosławionym stanie,
(ciężkie od jabłek, gruszek i śliw),
bez skargi
dźwigają swój ciężar.
Natura cicha,
zaspokojona, senna?
Oddech spełnienia
wraca z wiatrem
leniwie głaszcząc gałęzie.
Taki spokój osiągnąć?
?to zaliczyć ostatni stopień
wtajemniczenia.
* *
Szaro? wilgotno?
a przecież ledwo popołudnie.
Skulona cisza
w liściach i trawach
wyczekuje
smagania deszczu.
(I wiatr się pewnie rozpanoszy
za niedługo nad ziemią).
Podziwu godne trwanie
tych dwuskrzydłych
co nie odleciały,
jest filozofią przetrwania.

* * *
Jeszcze po polach
błąka się echo żniw.
Już po wykopkach.
Ziemia odpoczywa.
Zapadnie w zimowy sen
jak wielki niedźwiedź,
a Wielka Niedźwiedzica
z przestworzy,
czuwać będzie
nad czasem przebudzenia.