Duże i małe formaty
Okładka-przódTen dom
Tu
Ganek
Spóźnieni
Prognozy
Stodoła
Znaleziony Medalion
W Wigilię
Portmonetka
Różaniec
1 listopada
2.04.2005 roku godz. 21.37
Pokazałaś mi swój Wieluń
Za wcześnie
Tryptyk Jesienny
Jak co roku...
Ten stary bez
Motyl
Pełnia lata
Polska Wielkanoc
Ta wiosna
Oko Boga
Popłoch
Zmiana I
Zmiana II
Cela
Westchnuienie
Marzą mi się...
Euforia
Profesorowi Edwardowi Wylęgale
Chciałabym
Kolejny raz
Prośba
Nasza Miłość
Cafe "Młynek"
31 grudnia
Żartobliwie o Krakowie
Ten stary bez
Był starszy ode mnie.
Posadził go mój ojciec
na małym, krakowskim podwórku
dawno temu,
kiedy nie było telewizji,
internetu i komórek,
a dzieci bawiły się w chowanego
i grały w klasy.
Stał jeszcze zeszłego roku:
pochylony,
podparty belką? ?trwał.
Odwiedzałam go zawsze wiosną,
by patrzeć jak kwitnie na biało.
Tej wiosny nie zakwitnie.
Puste miejsce nieustannie
wysyła w moją stronę
znany obraz:
?Przekrzywione drzewo
w cieniu którego rosłam,
na które wdrapywali się chłopcy
i na którym mój kochany tata
zawiesił budkę dla ptaków.?
Wolę myśleć, że powaliła go zima,
niż uzbrojona w piłę ręka.