Duże i małe formaty
Okładka-przódTen dom
Tu
Ganek
Spóźnieni
Prognozy
Stodoła
Znaleziony Medalion
W Wigilię
Portmonetka
Różaniec
1 listopada
2.04.2005 roku godz. 21.37
Pokazałaś mi swój Wieluń
Za wcześnie
Tryptyk Jesienny
Jak co roku...
Ten stary bez
Motyl
Pełnia lata
Polska Wielkanoc
Ta wiosna
Oko Boga
Popłoch
Zmiana I
Zmiana II
Cela
Westchnuienie
Marzą mi się...
Euforia
Profesorowi Edwardowi Wylęgale
Chciałabym
Kolejny raz
Prośba
Nasza Miłość
Cafe "Młynek"
31 grudnia
Żartobliwie o Krakowie
Różaniec
(matce)
To miał być ten różaniec,
który przywiozłam Ci z Włoch,
z różanego drewna,
poświęcił go polski papież.
To był amulet
na ostatnią drogę.
W godzinie zero
nie dał się jednak znaleźć.
Więc inny
na cząstkę czasu
zamknęłam w dłoniach,
by wlać w martwe zdrowaśki
choć odrobinę życia,
zanim położę go
na Twoich chłodnych rękach.
Dziś trzymam w dłoniach
odnaleziony skarb
i nie znajduję sposobu,
aby przekazać go Tobie.