Duże i małe formaty
Okładka-przódTen dom
Tu
Ganek
Spóźnieni
Prognozy
Stodoła
Znaleziony Medalion
W Wigilię
Portmonetka
Różaniec
1 listopada
2.04.2005 roku godz. 21.37
Pokazałaś mi swój Wieluń
Za wcześnie
Tryptyk Jesienny
Jak co roku...
Ten stary bez
Motyl
Pełnia lata
Polska Wielkanoc
Ta wiosna
Oko Boga
Popłoch
Zmiana I
Zmiana II
Cela
Westchnuienie
Marzą mi się...
Euforia
Profesorowi Edwardowi Wylęgale
Chciałabym
Kolejny raz
Prośba
Nasza Miłość
Cafe "Młynek"
31 grudnia
Żartobliwie o Krakowie
1 listopada
(Tym, co odeszli?)
Znicze ogrzewają
samotność grobów.
Nieuchwytna bliskość
Tych, co odeszli
jest jak przez szybę,
przez firankę,
przez sen?
A przecież byli? dopiero co?
?jakby wczoraj?
A gdzie są teraz ?
Może tuż obok,
może w nieskończoności,
a może wcale Ich już nie ma? ?
A miłość, co sięga poza grób ?
Czy Oni ją czują? odbierają? ?
(Kiedyś nas przecież kochali.)
Ta miłość została w nas i tęskni?
Czasem znajomy zapach
przechodzi obok.
(To tylko ta starsza pani,
zapala światło pamięci
na grobie męża).
Zamykam oczy
i przywołuję nadzieję
cichym szeptem:
?Wieczny odpoczynek
racz Im dać Panie??