Miesiąc maj ? miesiącem zakochanych.

                             To był BARDZO udany spektakl poetycki ! 

Maj, to piękny miesiąc ! Zieleni nam się Kraków w różnych odcieniach i barwach. Pierwsze pojawiają się żółte forsycje , a potem wszystko wybucha zielenią : na jasno, na ciemno, na butelkowo, na bordowo... Na Plantach, skwerach i w parkach przybywa spacerowiczów z pieskami lub bez, bawiących się dzieci, siedzących na ławeczkach babć z wnuczkami, a wieczorami wtulonych w siebie zakochanych. Na Rynku gołębie głośniej gruchają i nawet hejnał brzmi inaczej. - Cóż , Wiosna !

                              /kliknij w zdjęcie aby powiększyć/

Najbardziej na wiosnę wrażliwi są poeci. Chodzą z głowami w chmurach i piszą te swoje wiersze...i wszystkim czytają! I dlatego ten wieczór nie był zwyczajnym wieczorem. To był prawdziwy spektakl poetycki ! Gospodyni Salonu Beata Anna Symołon stworzyła ciekawy scenariusz, wybierając wiersze z tomików czterech, różnych osób. Ułożyła je według własnego uznania, zmieniając kolejność, mieszając osoby, co w konsekwencji stworzyło zupełnie inną rzeczywistość i całkiem nową opowieść. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn rozmawiało ze sobą wierszami i może sami byli zdziwieni, że rozmowa toczyła się tak ciekawie. Wiersz odpowiadał wierszowi, czasem mu zaprzeczał, albo go uzupełniał - powstawały zaskakujące czasem treści. Wiosna ogarnęła wszystkich !!! Poezja mówiona, przeplatała się z poezją śpiewaną, którą prezentował pan Łukasz Sokół. Duże brawa dla tych, co stworzyli ten spektakl!

 tekst: Dorota Lorenowicz

zdjęcia:

                                           /kliknij w zdjęcie aby powiększyć/